Zobacz większe
24,20 zł
ISBN | 9788382051278 |
Format | |
Podtytuł | Pisane światłem i echem |
Zapraszamy Cię do osobistej rozmowy z tą książką. Ona może stać się dużo bogatsza o Twoje własne poszukiwania sensu tego, co rośnie obok Ciebie i w Tobie. Z czasem zauważysz, jak zmienia się Twoje widzenie świata i życia, a Twoje obserwacje stają się bardziej uważne i znajdują dla siebie coraz lepsze sposoby ich wyrażania: w rysunku, słowie, fotografii, filmie, muzyce, tańcu... Może znajdziesz czasem mobilizację do tego, aby spakować plecak i wyruszyć w plener?
Artur Stuczko – autor zdjęć
Mam 63 lata, od urodzenia mieszkałem w Nowej Hucie. Wychowywała mnie matka i ona kupiła mi pierwszy aparat fotograficzny – Smienę. Potem były lustrzanki i na dzień obecny mam dwa aparaty; hybrydę Panasonic DMC-FZ 200 i Samsunga EX 1, którym robiłem zdjęcia do "Znaków Jesieni".
Od 2017 roku mieszkam na wsi, gdzie ogródki rodziny zapraszają do pochylenia się nad rabatkami.
Po kilku latach przerwy powróciłem do Tylmanowej, górskiej wioski, gdzie spędzałem wakacje i urlopy przez kilkadziesiąt lat.
Lubię wziąć aparat do ręki i zagłębiać się w lasy, gdzie wędruję po pięć, sześć godzin w zupełnej ciszy i samotności.
Wszystko ulega przemianom, sposób widzenia świata zależy jednak od naszej wrażliwości na ukryte piękno, które można spotkać nawet w mieście, w kępce trawy wyrastającej w pęknięciu płyt chodnikowych, kwiatach na stoisku ogrodniczym czy spadającym jesiennym liściu, który muska ci policzek.
Hieronim St. Kreis OSB – autor echo-e
Rozpocząłem 67 rok życia, od urodzenia mieszkałem w Krośnie. Z aparatem fotograficznym zetknąlem się dopiero w Tyńcu, pod koniec pracy przy układaniu kwiatów w kościele i w tej pracy znalazłem ujście dla swoich uzdolnień plastycznych.
Z Arturem spotkałem się po raz pierwszy przed kilkunastu laty w opactwie tynieckim.
Drugim polem mojej aktywności jest praca nad słowem, co znalazło swój wyraz w albumie "SŁOWO i kwiat" i kilku tomikach poezji. W homiliach forma, którą nazwałem echo-e (inspirowana japońskim haiku) zdecydowanie mi nie wychodzi. Miewam natomiast napady haiku. Kilka lat nic i nagle oberwanie chmury. Tak powstała "Msza z kolędą".
Za często nie wychodzę w plener, ale Artur wysłał mi dorobek swojego wypadu do Tylmanowej. Tymi zdjęciami pożyczył mi swoich oczu i stał się moim przewodnikiem.
Echo-e są małym cieniem tego, co znalazłem w kwadratowych kadrach i są zaproszeniem do osobistego spotkania z jego zapisem lasu oraz odkrycia własnych wrażeń. Obaj szukamy piękna, które nie dzieli, ale daje szansę spotkania w dialogu.
Znaki jesieni (PDF)
Zapraszamy Cię do osobistej rozmowy z tą książką. Ona może stać się dużo bogatsza o Twoje własne poszukiwania sensu tego, co rośnie obok Ciebie i w Tobie. Z czasem zauważysz, jak zmienia się Twoje widzenie świata i życia, a Twoje obserwacje stają się bardziej uważne i znajdują dla siebie coraz lepsze sposoby ich wyrażania: w rysunku, słowie, fotografii, filmie, muzyce, tańcu... Może znajdziesz czasem mobilizację do tego, aby spakować plecak i wyruszyć w plener?
Artur Stuczko – autor zdjęć
Mam 63 lata, od urodzenia mieszkałem w Nowej Hucie. Wychowywała mnie matka i ona kupiła mi pierwszy aparat fotograficzny – Smienę. Potem były lustrzanki i na dzień obecny mam dwa aparaty; hybrydę Panasonic DMC-FZ 200 i Samsunga EX 1, którym robiłem zdjęcia do "Znaków Jesieni".
Od 2017 roku mieszkam na wsi, gdzie ogródki rodziny zapraszają do pochylenia się nad rabatkami.
Po kilku latach przerwy powróciłem do Tylmanowej, górskiej wioski, gdzie spędzałem wakacje i urlopy przez kilkadziesiąt lat.
Lubię wziąć aparat do ręki i zagłębiać się w lasy, gdzie wędruję po pięć, sześć godzin w zupełnej ciszy i samotności.
Wszystko ulega przemianom, sposób widzenia świata zależy jednak od naszej wrażliwości na ukryte piękno, które można spotkać nawet w mieście, w kępce trawy wyrastającej w pęknięciu płyt chodnikowych, kwiatach na stoisku ogrodniczym czy spadającym jesiennym liściu, który muska ci policzek.
Hieronim St. Kreis OSB – autor echo-e
Rozpocząłem 67 rok życia, od urodzenia mieszkałem w Krośnie. Z aparatem fotograficznym zetknąlem się dopiero w Tyńcu, pod koniec pracy przy układaniu kwiatów w kościele i w tej pracy znalazłem ujście dla swoich uzdolnień plastycznych.
Z Arturem spotkałem się po raz pierwszy przed kilkunastu laty w opactwie tynieckim.
Drugim polem mojej aktywności jest praca nad słowem, co znalazło swój wyraz w albumie "SŁOWO i kwiat" i kilku tomikach poezji. W homiliach forma, którą nazwałem echo-e (inspirowana japońskim haiku) zdecydowanie mi nie wychodzi. Miewam natomiast napady haiku. Kilka lat nic i nagle oberwanie chmury. Tak powstała "Msza z kolędą".
Za często nie wychodzę w plener, ale Artur wysłał mi dorobek swojego wypadu do Tylmanowej. Tymi zdjęciami pożyczył mi swoich oczu i stał się moim przewodnikiem.
Echo-e są małym cieniem tego, co znalazłem w kwadratowych kadrach i są zaproszeniem do osobistego spotkania z jego zapisem lasu oraz odkrycia własnych wrażeń. Obaj szukamy piękna, które nie dzieli, ale daje szansę spotkania w dialogu.
Odbiorca: :
* Pola wymagane
lub Anuluj