Ojca Leona mysli na dobry dzień Zobacz większe

26,60 zł

Informacje dodatkowe

Wydanie Drugie, 2015
ISBN 9788373544253
Oprawa Miękka
Format 125x195
Stron 181
Ebook https://tyniec.com.pl/e-booki/563-ebook-ojca-leona-mysli-na-dobry-dzien-9788373546066.html

Podziel się

Leon Knabit OSB

Ojca Leona myśli na dobry dzień

Moje pierwsze spotkanie z Ojcem Leonem miało miejsce kilkanaście lat temu na Krakowskim Rynku. Byłam na koncercie, w którym brał udział Ojciec Leon. Miałam potem okazję nagrywać rozmowę z tym wyjątkowym Benedyktynem. Co mnie wtedy uderzyło: czułam, że w tym momencie jestem najważniejsza na świecie. Umiał słuchać. Nie podszedł do mnie tylko jak do dziennikarki, ale pytał o sprawy ważne, niekoniecznie zawodowe. Później w czasie wielokrotnych spotkań, zawsze miałam podobne odczucie, że spotykam się z dobrym znajomym. Zawsze zadziwiała mnie otwartość Ojca Leona.

Gdy planowałam kolejny cykl Myśli na dobry dzień zrodził się pomysł, aby ponownie zaprosić przed mikrofon Benedyktyna z Tyńca. W porannych felietonach Ojciec Leon zaproponował, że przedstawi Alfabet. Kolejne odcinki i prezentowane w nich hasła zaczynające się od poszczególnych liter alfabetu, to hasła dyktowane sercem. A żeby było dowcipniej to były emitowane w kolejności od litery Ź do litery A. Poszczególne felietony były związane z różnymi sferami życia człowieka.

Byłam pierwszą słuchaczką tych felietonów. Spotykaliśmy się kilka razy, żeby je nagrać. Właściwie za każdym razem znajdowałam myśli, które – miałam ważenie – są skierowane do mnie. To tak, jak w powiedzeniu: „Człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi”. Ojciec Leon wypowiada słowa, a one trafiają na słuchacza, który jeśli chce coś ważnego usłyszeć, to może zostać sowicie obdarowany. Bywało tak, że jakieś zdanie wracało do mnie, przypominało się w odpowiednim momencie.

Oprócz nagrania, miałam jeszcze możliwość pracować nad felietonami, przygotowując je do emisji. Mogę więc powiedzieć, że w pewnym sensie byłam uprzywilejowana. Wiedziałam, że w każdym momencie mogę do nich wrócić. Nasi słuchacze nie mieli takiej możliwości. Dlatego wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom i oddajemy do rąk czytelników drugą część Myśli na dobry dzień. Zarówno słuchacze, jak i stali czytelnicy książek Ojca Leona będą mogli sami przekonać się, jakie pojęcia wchodzą w skład Alfabetu / Sylwia Sułkowska /

Recenzje

: Bardzo pięknie i obrazowo Ojciec Leon pisze o tym że łatwo ulegamy temu co nas niszczy i dręczy i nie wierząc tak do końca że Bóg może wszystko przemienić w dobro nawet to co trudne i bolesne i nie wierząc w Jego pomoc trafimy cel i sens życia i dochodzi do wewnętrznego rozbicia bo nie ma wiaty i nadziei w Bogu ani sił do walki ze złym duchem i wtedy łatwiej może nami manipulować i niszczyć Wszystko co jest mi ipotrzebne żeby naprawdę móc żyć nam od Boga On nigdy mnie nie potępia i jak już nieraz przypominali Księża i Rekolekcjonisci nasz krzyż niesiony bez Chrystusa jest nie do udźwignięcia

Dodaj recenzję

Napisz recenzje

Ojca Leona myśli na dobry dzień

Ojca Leona myśli na dobry dzień

Moje pierwsze spotkanie z Ojcem Leonem miało miejsce kilkanaście lat temu na Krakowskim Rynku. Byłam na koncercie, w którym brał udział Ojciec Leon. Miałam potem okazję nagrywać rozmowę z tym wyjątkowym Benedyktynem. Co mnie wtedy uderzyło: czułam, że w tym momencie jestem najważniejsza na świecie. Umiał słuchać. Nie podszedł do mnie tylko jak do dziennikarki, ale pytał o sprawy ważne, niekoniecznie zawodowe. Później w czasie wielokrotnych spotkań, zawsze miałam podobne odczucie, że spotykam się z dobrym znajomym. Zawsze zadziwiała mnie otwartość Ojca Leona.

Gdy planowałam kolejny cykl Myśli na dobry dzień zrodził się pomysł, aby ponownie zaprosić przed mikrofon Benedyktyna z Tyńca. W porannych felietonach Ojciec Leon zaproponował, że przedstawi Alfabet. Kolejne odcinki i prezentowane w nich hasła zaczynające się od poszczególnych liter alfabetu, to hasła dyktowane sercem. A żeby było dowcipniej to były emitowane w kolejności od litery Ź do litery A. Poszczególne felietony były związane z różnymi sferami życia człowieka.

Byłam pierwszą słuchaczką tych felietonów. Spotykaliśmy się kilka razy, żeby je nagrać. Właściwie za każdym razem znajdowałam myśli, które – miałam ważenie – są skierowane do mnie. To tak, jak w powiedzeniu: „Człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi”. Ojciec Leon wypowiada słowa, a one trafiają na słuchacza, który jeśli chce coś ważnego usłyszeć, to może zostać sowicie obdarowany. Bywało tak, że jakieś zdanie wracało do mnie, przypominało się w odpowiednim momencie.

Oprócz nagrania, miałam jeszcze możliwość pracować nad felietonami, przygotowując je do emisji. Mogę więc powiedzieć, że w pewnym sensie byłam uprzywilejowana. Wiedziałam, że w każdym momencie mogę do nich wrócić. Nasi słuchacze nie mieli takiej możliwości. Dlatego wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom i oddajemy do rąk czytelników drugą część Myśli na dobry dzień. Zarówno słuchacze, jak i stali czytelnicy książek Ojca Leona będą mogli sami przekonać się, jakie pojęcia wchodzą w skład Alfabetu / Sylwia Sułkowska /