Gawędy o Tyńcu i okolicach Zobacz większe

10,00 zł

Informacje dodatkowe

ISBN 9788373542549
Oprawa Miękka
Format 125x195
Stron 44
Brak Tekst który się nie wyświetla i musi być na końcu, jeśli nie ma podtyułu

Podziel się

Seweryn Udziela

Gawędy o Tyńcu i okolicach

„Sądzicie, że tylko wielkie miasta mają dzieje bajeczne? Ja myślę inaczej. Mnie się zdaje, że każdy skrawek ziemi, przez który przeszła stopa ludzka, ma swoją historię bajeczną i pewną” – pisał autor niniejszej publikacji. Jakie są zatem dzieje Tyńca? Nudne? Chyba nie, skoro ludzie mieszkają tutaj od tysiącleci. Dzisiaj Tyniec zmienia się w zawrotnym tempie. Dawny trwa jednak dalej w nazwach swych ulic, wzgórz, pól i łąk.

Tyńczanie przez wieki mieli dość osobliwych sąsiadów – nie brakło między nimi duchów, zjaw i strzygoni. Nie wydaje się, aby którejś ze stron sąsiedztwo takie przeszkadzało. Ale gdzie szukać dziś strzygoni? Którą skałę należy omijać nad Wisłą, aby nas nie wciągnął w rzeczny nurt topielec? To wszystko dziś wydaje się nierealne, ale przecież dalej trwa w miejscowej tradycji.

Taki był dawny Tyniec, który ponad sto lat temu odkrył i opisał Seweryn Udziela. Po lekturze tej książeczki, my także nie możemy zaprzeczyć, że dzieje Tyńca po prostu są bajeczne.

Więcej szczegółów

Na prawym brzegu Wisły, o dwanaście kilometrów powyżej Krakowa, leży wieś Tyniec na skalistem płaskowzgórzu wznoszącem się 240 do 282 metrów nad powierzchnią Wisły. Oblana jest Wisłą w półkole i z nią graniczy od zachodu i północy. Na północnym-wschodzie graniczy z gminą Kostrzem i Kołem Tynieckiem, na wschodzie ze Skotnikami a na południu ze Samborkiem.

O założeniu wsi nic nie wiadomo. Jedni twierdzą, że powstała za czasów gospodarstwa klasztornego i bierze nazwisko od opata benedyktynów „Tuniego”, który tu był za Bolesława Chrobrego. Inni odnoszą założenie wsi do czasów wiele wcześniejszych, a nazwisko wywodzą od tynów, którymi otoczone było grodzisko tutejsze. W każdym razie jest to osada bardzo stara. Wieś liczy około półtora tysiąca mieszkańców.

Napisz recenzje

Gawędy o Tyńcu i okolicach

Gawędy o Tyńcu i okolicach

„Sądzicie, że tylko wielkie miasta mają dzieje bajeczne? Ja myślę inaczej. Mnie się zdaje, że każdy skrawek ziemi, przez który przeszła stopa ludzka, ma swoją historię bajeczną i pewną” – pisał autor niniejszej publikacji. Jakie są zatem dzieje Tyńca? Nudne? Chyba nie, skoro ludzie mieszkają tutaj od tysiącleci. Dzisiaj Tyniec zmienia się w zawrotnym tempie. Dawny trwa jednak dalej w nazwach swych ulic, wzgórz, pól i łąk.

Tyńczanie przez wieki mieli dość osobliwych sąsiadów – nie brakło między nimi duchów, zjaw i strzygoni. Nie wydaje się, aby którejś ze stron sąsiedztwo takie przeszkadzało. Ale gdzie szukać dziś strzygoni? Którą skałę należy omijać nad Wisłą, aby nas nie wciągnął w rzeczny nurt topielec? To wszystko dziś wydaje się nierealne, ale przecież dalej trwa w miejscowej tradycji.

Taki był dawny Tyniec, który ponad sto lat temu odkrył i opisał Seweryn Udziela. Po lekturze tej książeczki, my także nie możemy zaprzeczyć, że dzieje Tyńca po prostu są bajeczne.