Poprzez dwudziestolecie Zobacz większe

48,00 zł

Informacje dodatkowe

ISBN 9788373549678
Oprawa Miękka
Format 160x235
Stron 488
Brak Tekst który się nie wyświetla i musi być na końcu, jeśli nie ma podtyułu

Podziel się

Innocenty Libura

Poprzez dwudziestolecie

Poprzez dwudziestolecie – to druga część autobiograficznej powieści Innocentego Libury, stanowiąca – jak i poprzednia pt. Krokiem zdobywców (wyd. 2018) – zamkniętą całość. Książka obejmuje okres drugiej Rzeczpospolitej. Młody Mieczysław Łękawski (pod którym kryje się sam Autor) wyrusza z rodzinnego domu w Olkuszu na studia polonistyczne i plastyczne do Warszawy. W trakcie studiów – by zdobyć środki na utrzymanie, ale też by szerzej poznać świat – pracuje jako robotnik we Francji. Zdobywszy wykształcenie w stolicy, powraca najpierw do Olkusza, by podjąć pracę nauczycielską w gimnazjum, którego sam wcześniej był absolwentem, a następnie uzupełnia studia w Krakowie. Życiowe drogi wiodą go ostatecznie na Śląsk – zostaje nauczycielem w I Gimnazjum i Liceum w Rybniku. W Rybniku też zakłada dom rodzinny. Tak jak i poprzednio – wszystkie osoby i zdarzenia są autentyczne, przez co powieść zyskuje charakter dokumentalny.

A ciekawych postaci i wydarzeń w książce niemało. Ujrzymy w niej najpierw w żywej akcji pierwszych twórców i instruktorów polskiego harcerstwa, na czele z idolem młodości Autora – „Szumiącym Dębem”, czyli  druhem Tadeuszem Strumiłłą. Krąg harcerzy olkuskich – znanych z pierwszej części – rozszerzy się o druhów – instruktorów i działaczy – związanych z Górnym Śląskiem, zwłaszcza z Rybnikiem, gdzie Autor sam założy IV Rybnicką Drużynę Harcerską imienia Henryka Sienkiewicza. Wspomniany zostanie Marian Łowiński – komendant Chorągwi Śląskiej, Henryk Kapiszewski – członek Kwatery Głównej ZHP,  Stanisław Wojciech Rudnicki, Wanda Jordan-Łowińska i wielu innych. Do najbliższych przyjaciół Autora należeć będzie Józef Pukowiec – wybitny harcmistrz śląski (ścięty później przez hitlerowców), z którym razem przeżyją dość zabawną przygodę podczas III Wszechświatowego Zlotu Harcerstwa w Birkenhead pod Liverpoolem.

Nie tylko jednak harcerze wypełnią karty opowieści. W latach studenckich Autor zetknie się z barwnym środowiskiem akademickim dwóch uniwersytetów – Warszawskiego i Jagiellońskiego. Przed oczami czytelnika przesunie się cały poczet profesorów tych uczelni, poczynając od wybitnych językoznawców, jak Stanisław Szober, Jan Baudouin de Courtenay, Stanisław Słoński, Adam Kryński, Jan Łoś, Zenon Klemensiewicz, poprzez historyków filozofii i kultury, jak Władysław Heinrich, Witold Rubczyński, Władysław Tatarkiewicz, Kazimierz Zieliński, a skończywszy na znakomitych literaturoznawcach, jak Józef Kallenbach, Bronisław Gubrynowicz czy Ignacy Chrzanowski. Ten ostatni stanie się promotorem pracy doktorskiej Autora. Rozwijając talenty plastyczne, trafi Autor na zajęcia prowadzone przez Eligiusza Niewiadomskiego – późniejszego zabójcę prezydenta Narutowicza. Przy każdej z tych postaci Autor zatrzyma się na chwilę, by zapisać jakiś szczegół – czy to z wykładów, czy z osobistej rozmowy, czasem nawet jakiś charakterystyczny gest czy szczegół ubioru.

Portretując osoby, Autor roztacza zarazem szerszy obraz życia akademickiego pierwszych lat międzywojennych. Zapoznamy się więc z klimatem zbiorowych kwater w koszarach Blocha, działalnością „Bratniaka” i innych organizacji, a także studenckimi sposobami zdobywania środków na utrzymanie i naukę. Obraz ten nakreśli Autor czasem z humorem, a czasem poważnym realizmem – opisując jego strony i jasne, i ciemne. Wśród studentów ujrzymy również rozmaite postacie: raz będą to zdolni i pilni uczniowie, jak Jan Cybis – znany później artysta-malarz, raz zagorzali wiecownicy polityczni różnych obozów (na seminarium u profesora Chrzanowskiego Autorowi wypadnie recenzować akurat referat Wandy Wasilewskiej!), a czasem i zepsuci kawalerowie o niefrasobliwym podejściu do życia.

Do najoryginalniejszych przyjaciół Autora z ławy studenckiej należeć będzie Konstanty Jodko-Narkiewicz – późniejszy wybitny podróżnik, polarnik i rekordzista Polski w sporcie wspinaczkowym. Autor wybierze się z nim razem do Gdyni, by pracować przy budowie portu i – jakkolwiek „Kok”, miłośnik orlich perci, nie wytrwa długo przy monotonnym, ciesielskim zajęciu – przyjaźń pozostanie trwała i powróci jeszcze na kartach książki w niejednej barwnej odsłonie.

Więcej szczegółów

W książce nie chodzi jednak tylko o portretowanie osób i autobiograficzny zapis zdarzeń. Ma ona głębszą myśl przewodnią. Autor stara się niejako na własnym przykładzie przekonać czytelnika, że życie – mimo swych ciężarów, nieprzewidzianych zwrotów i niebezpieczeństw – może być życiem udanym, o ile nie tłumi się szlachetnych ideałów rozbudzonych w młodości, lecz kształtuje je w wymagającej szkole różnych doświadczeń, surowej samodyscyplinie, jak również pobożności wzbogacanej dobrą lekturą. Bohater opowieści – po latach nauki, ale też i po rozmaitych perypetiach – zdobędzie wymarzony zawód, ożeni się ze szlachetną kobietą, zbuduje rodzinny dom. Troskę o powiększającą się rodzinę połączy z pracą nauczyciela-humanisty i wychowawcy przekraczającą daleko ramy samych zajęć lekcyjnych. W zaangażowaniu społecznym stronić będzie od przynależności partyjnej (z rzadka wspomni jedynie o swym stanowisku w tej czy innej sprawie), koncentrując się na uniwersalnych wartościach polskiej kultury i historii. Wartości te odkrywać będzie przy tym nie tylko na planie ogólnonarodowym, ale również w środowisku, w którym przyjdzie mu żyć i pracować – wśród śląskiego ludu. I choć ów okres życia, mimo niejednego cienia – w sumie owocny i szczęśliwy – przetnie na koniec straszliwy dramat kolejnej wojny, pozostaną po nim dwa najważniejsze wymiary doświadczenia, które pisząc swą powieść u schyłku życia będzie pragnął przekazać potomnym: pragnienie utrwalania więzi rodzinnych oraz – charakterystyczne dla II Rzeczpospolitej owo właśnie – mimo wszystko! – głęboko pozytywne, a nie traumatyczne – doświadczenie Ojczyzny jako „wielkiego, zbiorowego obowiązku”.

Napisz recenzje

Poprzez dwudziestolecie

Poprzez dwudziestolecie

Poprzez dwudziestolecie – to druga część autobiograficznej powieści Innocentego Libury, stanowiąca – jak i poprzednia pt. Krokiem zdobywców (wyd. 2018) – zamkniętą całość. Książka obejmuje okres drugiej Rzeczpospolitej. Młody Mieczysław Łękawski (pod którym kryje się sam Autor) wyrusza z rodzinnego domu w Olkuszu na studia polonistyczne i plastyczne do Warszawy. W trakcie studiów – by zdobyć środki na utrzymanie, ale też by szerzej poznać świat – pracuje jako robotnik we Francji. Zdobywszy wykształcenie w stolicy, powraca najpierw do Olkusza, by podjąć pracę nauczycielską w gimnazjum, którego sam wcześniej był absolwentem, a następnie uzupełnia studia w Krakowie. Życiowe drogi wiodą go ostatecznie na Śląsk – zostaje nauczycielem w I Gimnazjum i Liceum w Rybniku. W Rybniku też zakłada dom rodzinny. Tak jak i poprzednio – wszystkie osoby i zdarzenia są autentyczne, przez co powieść zyskuje charakter dokumentalny.

A ciekawych postaci i wydarzeń w książce niemało. Ujrzymy w niej najpierw w żywej akcji pierwszych twórców i instruktorów polskiego harcerstwa, na czele z idolem młodości Autora – „Szumiącym Dębem”, czyli  druhem Tadeuszem Strumiłłą. Krąg harcerzy olkuskich – znanych z pierwszej części – rozszerzy się o druhów – instruktorów i działaczy – związanych z Górnym Śląskiem, zwłaszcza z Rybnikiem, gdzie Autor sam założy IV Rybnicką Drużynę Harcerską imienia Henryka Sienkiewicza. Wspomniany zostanie Marian Łowiński – komendant Chorągwi Śląskiej, Henryk Kapiszewski – członek Kwatery Głównej ZHP,  Stanisław Wojciech Rudnicki, Wanda Jordan-Łowińska i wielu innych. Do najbliższych przyjaciół Autora należeć będzie Józef Pukowiec – wybitny harcmistrz śląski (ścięty później przez hitlerowców), z którym razem przeżyją dość zabawną przygodę podczas III Wszechświatowego Zlotu Harcerstwa w Birkenhead pod Liverpoolem.

Nie tylko jednak harcerze wypełnią karty opowieści. W latach studenckich Autor zetknie się z barwnym środowiskiem akademickim dwóch uniwersytetów – Warszawskiego i Jagiellońskiego. Przed oczami czytelnika przesunie się cały poczet profesorów tych uczelni, poczynając od wybitnych językoznawców, jak Stanisław Szober, Jan Baudouin de Courtenay, Stanisław Słoński, Adam Kryński, Jan Łoś, Zenon Klemensiewicz, poprzez historyków filozofii i kultury, jak Władysław Heinrich, Witold Rubczyński, Władysław Tatarkiewicz, Kazimierz Zieliński, a skończywszy na znakomitych literaturoznawcach, jak Józef Kallenbach, Bronisław Gubrynowicz czy Ignacy Chrzanowski. Ten ostatni stanie się promotorem pracy doktorskiej Autora. Rozwijając talenty plastyczne, trafi Autor na zajęcia prowadzone przez Eligiusza Niewiadomskiego – późniejszego zabójcę prezydenta Narutowicza. Przy każdej z tych postaci Autor zatrzyma się na chwilę, by zapisać jakiś szczegół – czy to z wykładów, czy z osobistej rozmowy, czasem nawet jakiś charakterystyczny gest czy szczegół ubioru.

Portretując osoby, Autor roztacza zarazem szerszy obraz życia akademickiego pierwszych lat międzywojennych. Zapoznamy się więc z klimatem zbiorowych kwater w koszarach Blocha, działalnością „Bratniaka” i innych organizacji, a także studenckimi sposobami zdobywania środków na utrzymanie i naukę. Obraz ten nakreśli Autor czasem z humorem, a czasem poważnym realizmem – opisując jego strony i jasne, i ciemne. Wśród studentów ujrzymy również rozmaite postacie: raz będą to zdolni i pilni uczniowie, jak Jan Cybis – znany później artysta-malarz, raz zagorzali wiecownicy polityczni różnych obozów (na seminarium u profesora Chrzanowskiego Autorowi wypadnie recenzować akurat referat Wandy Wasilewskiej!), a czasem i zepsuci kawalerowie o niefrasobliwym podejściu do życia.

Do najoryginalniejszych przyjaciół Autora z ławy studenckiej należeć będzie Konstanty Jodko-Narkiewicz – późniejszy wybitny podróżnik, polarnik i rekordzista Polski w sporcie wspinaczkowym. Autor wybierze się z nim razem do Gdyni, by pracować przy budowie portu i – jakkolwiek „Kok”, miłośnik orlich perci, nie wytrwa długo przy monotonnym, ciesielskim zajęciu – przyjaźń pozostanie trwała i powróci jeszcze na kartach książki w niejednej barwnej odsłonie.