Zobacz większe
13,30 zł
Wydanie | Drugie, 2012 |
Seria | Z Tradycji Mniszej |
ISBN | 9788373544314 |
Oprawa | Miękka |
Format | 100x180 |
Stron | 92 |
Brak | Tekst który się nie wyświetla i musi być na końcu, jeśli nie ma podtyułu |
Zaczęliśmy ten wstęp od rozważań na temat różnych komentarzy do „Ojcze nasz”, z których każdy naznaczony jest specyfiką każdego autora. Jeden pejzaż malowany przez różnych artystów, różnymi technikami i z różną wrażliwością. Z tego, co do tej pory zostało powiedziane, można wnioskować, że komentarz Lwa Gilleta naznaczony będzie trochę dramatem jego egzystencji rozpiętej między podzielonymi Kościołami, a spragnionej jedności, że będzie tam prostota i głębia zarazem. Cóż jeszcze „specyficznego” napotkać tam może czytelnik?
Jest tam kilka wątków typowych dla teologii i duchowości Wschodniej. Dla przykładu: rzecz zaczyna się i kończy, w sposób typowy dla teologicznej myśli Prawosławnej, podkreśleniem wymiaru trynitarnego całego stworzenia i ludzkiej egzystencji. Całość także spowija „chmura apofatyzmu”, wskazująca na Boga Obecnego, który jednak jest większy niż myśl. Nie zmienia to faktu, że człowiekowi dane jest uczestniczyć w Jego życiu – ów typowy dla mistyki prawosławnej motyw „uczestniczenia”, tu wyrażony bardzo prosto i pięknie zarazem, znajdzie czytelnik zaraz w pierwszym rozdziale książki.
Słowa Modlitwy Pańskiej i Chrystusowe sakramenty tworzą w ręku ojca Gilleta harmonijną syntezę. Dzięki swoim słowom także przybliża on współczesnym chrześcijanom skarbce tradycji wschodniej – taką bowiem była chyba jego tajemnicza misja. Miejmy nadzieję, że na jej przedłużeniu sytuuje się także niniejsze tłumaczenie.
Ojcze nasz
Zaczęliśmy ten wstęp od rozważań na temat różnych komentarzy do „Ojcze nasz”, z których każdy naznaczony jest specyfiką każdego autora. Jeden pejzaż malowany przez różnych artystów, różnymi technikami i z różną wrażliwością. Z tego, co do tej pory zostało powiedziane, można wnioskować, że komentarz Lwa Gilleta naznaczony będzie trochę dramatem jego egzystencji rozpiętej między podzielonymi Kościołami, a spragnionej jedności, że będzie tam prostota i głębia zarazem. Cóż jeszcze „specyficznego” napotkać tam może czytelnik?
Jest tam kilka wątków typowych dla teologii i duchowości Wschodniej. Dla przykładu: rzecz zaczyna się i kończy, w sposób typowy dla teologicznej myśli Prawosławnej, podkreśleniem wymiaru trynitarnego całego stworzenia i ludzkiej egzystencji. Całość także spowija „chmura apofatyzmu”, wskazująca na Boga Obecnego, który jednak jest większy niż myśl. Nie zmienia to faktu, że człowiekowi dane jest uczestniczyć w Jego życiu – ów typowy dla mistyki prawosławnej motyw „uczestniczenia”, tu wyrażony bardzo prosto i pięknie zarazem, znajdzie czytelnik zaraz w pierwszym rozdziale książki.
Słowa Modlitwy Pańskiej i Chrystusowe sakramenty tworzą w ręku ojca Gilleta harmonijną syntezę. Dzięki swoim słowom także przybliża on współczesnym chrześcijanom skarbce tradycji wschodniej – taką bowiem była chyba jego tajemnicza misja. Miejmy nadzieję, że na jej przedłużeniu sytuuje się także niniejsze tłumaczenie.
Odbiorca: :
* Pola wymagane
lub Anuluj
Mnich Kościoła Wschodniego – Ludwik Gillet, ur. w 1893 roku w Saint-Marcelline we Francji. W wieku 27 lat wstąpił do benedyktyńskiego klasztoru w Farnborough w Anglii. Studiował w Rzymie. Udał się na Ukrainę, gdzie w Uniowie współorganizował klasztor studycki. W 1927 r. przeniósł się do Nicei. Po ogłoszeniu encykliki "Mortalium animos" w 1928 r. przeszedł na prawosławie. W 1939 r. wyjechał do Londynu. Działał także w Libanie. Zmarł w Anglii w 1980 r.