Zobacz większe
24,00 zł
Wydanie | Pierwsze, 2018 |
ISBN | 9788373548107 |
Oprawa | Miękka |
Format | 125x195 |
Stron | 152 |
Brak | Tekst który się nie wyświetla i musi być na końcu, jeśli nie ma podtyułu |
Temat jest z jednej strony piękny, jednak z drugiej bardzo trudny. Nie chodzi w nim przecież o zwykłą wesołość, utrzymywanie dobrego humoru, programowy optymizm. W życiu ludzi wierzących radość jest trudna, gdyż widzą oni wiele zła, jakie dzieje się na świecie, a i sami znają także swoje słabości – z czego się tutaj radować? Dlatego też wielu wierzących chodzi smutnych, niezadowolonych z tego, co się na świecie dzieje. Ponadto wiara dla wielu jest widziana w perspektywie moralnych nakazów i zakazów, co kojarzy się raczej z przymusem niż z wolnością i radością! Jednak w Biblii znajdujemy wyraźne polecenia, aby się radować. Już sama nazwa zasadniczego orędzia Nowego Testamentu przekazanego nam przez Pana Jezusa: ewangelia, oznacza dobrą nowinę, która przez samo „dobro” powinna nam nieść radość. Ponadto znajdujemy także wprost wezwania do radości, zarówno w Starym Testamencie, jak i w Nowym: „Radujcie się!”.
W tym kontekście warto się zapytać, o jaką radość chodzi? Skąd się ona bierze? Jak jest ona możliwa w świecie pełnym zła? Skąd czerpać na nią siły?
Dzisiaj jest bardzo modne hasło: „Keep smiling”, dosłownie: „śmiej się ciągle”, a co się tłumaczy: „nie martw się”, „zachowaj pogodę ducha”. Dlaczego trzeba trzymać uśmiech? W Stanach jest to wręcz żelazna zasada. Opowiadał mi kolega, że będąc w Indiach na studiach, miał sąsiada, Amerykanina, także studiującego filozofię, który właśnie „trzymał uśmiech”. Zawsze i wszystko było u niego „w porządku”. Kiedyś w nocy, gdy ten Amerykanin po ostrym zatruciu pokarmowym ledwo szedł do WC, trzymając się ściany, kolega spytał go: co u ciebie? I nawet w tej sytuacji odpowiedział: „Wspaniale. Wszystko w porządku!” Jak widać, można się uśmiechać nieustannie do upadłego!
Takie „trzymanie” uśmiechu, radości, jest niewątpliwie metodą na utrzymywanie się na fali życia. Szczególnie przynosi to dobre owoce w relacjach z innymi. Ludzie lubią ludzi wesołych, pogodnych, pełnych humoru, a nie lubią narzekających, smutnych, cierpiących. Jednak nie tylko to. Utrzymywanie dobrego nastroju niezależnie od sytuacji pozwala lepiej pokonywać trudności, utrzymywać dobrą kondycję zdrowotną. Ogólnie rzecz biorąc, pozwala lepiej żyć.
Zawsze się radujcie!
Temat jest z jednej strony piękny, jednak z drugiej bardzo trudny. Nie chodzi w nim przecież o zwykłą wesołość, utrzymywanie dobrego humoru, programowy optymizm. W życiu ludzi wierzących radość jest trudna, gdyż widzą oni wiele zła, jakie dzieje się na świecie, a i sami znają także swoje słabości – z czego się tutaj radować? Dlatego też wielu wierzących chodzi smutnych, niezadowolonych z tego, co się na świecie dzieje. Ponadto wiara dla wielu jest widziana w perspektywie moralnych nakazów i zakazów, co kojarzy się raczej z przymusem niż z wolnością i radością! Jednak w Biblii znajdujemy wyraźne polecenia, aby się radować. Już sama nazwa zasadniczego orędzia Nowego Testamentu przekazanego nam przez Pana Jezusa: ewangelia, oznacza dobrą nowinę, która przez samo „dobro” powinna nam nieść radość. Ponadto znajdujemy także wprost wezwania do radości, zarówno w Starym Testamencie, jak i w Nowym: „Radujcie się!”.
W tym kontekście warto się zapytać, o jaką radość chodzi? Skąd się ona bierze? Jak jest ona możliwa w świecie pełnym zła? Skąd czerpać na nią siły?
Dzisiaj jest bardzo modne hasło: „Keep smiling”, dosłownie: „śmiej się ciągle”, a co się tłumaczy: „nie martw się”, „zachowaj pogodę ducha”. Dlaczego trzeba trzymać uśmiech? W Stanach jest to wręcz żelazna zasada. Opowiadał mi kolega, że będąc w Indiach na studiach, miał sąsiada, Amerykanina, także studiującego filozofię, który właśnie „trzymał uśmiech”. Zawsze i wszystko było u niego „w porządku”. Kiedyś w nocy, gdy ten Amerykanin po ostrym zatruciu pokarmowym ledwo szedł do WC, trzymając się ściany, kolega spytał go: co u ciebie? I nawet w tej sytuacji odpowiedział: „Wspaniale. Wszystko w porządku!” Jak widać, można się uśmiechać nieustannie do upadłego!
Takie „trzymanie” uśmiechu, radości, jest niewątpliwie metodą na utrzymywanie się na fali życia. Szczególnie przynosi to dobre owoce w relacjach z innymi. Ludzie lubią ludzi wesołych, pogodnych, pełnych humoru, a nie lubią narzekających, smutnych, cierpiących. Jednak nie tylko to. Utrzymywanie dobrego nastroju niezależnie od sytuacji pozwala lepiej pokonywać trudności, utrzymywać dobrą kondycję zdrowotną. Ogólnie rzecz biorąc, pozwala lepiej żyć.
Odbiorca: :
* Pola wymagane
lub Anuluj
Włodzimierz Zatorski OSB – urodził się w Czechowicach-Dziedzicach. Do klasztoru wstąpił w roku 1980 po ukończeniu fizyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pierwsze śluby złożył w 1981 r., święcenia kapłańskie przyjął w 1987 r. Założyciel i do roku 2007 dyrektor wydawnictwa Tyniec. W latach 2005–2009 przeor klasztoru, od roku 2002 prefekt oblatów świeckich przy opactwie. Od 2010 do 2013 był mistrzem nowicjatu w Tyńcu. W latach 2013-2015 podprzeor. Zmarł 28 grudnia 2020 r.