Zobacz większe
35,00 zł
ISBN | 9788373542730 |
Oprawa | Miękka |
Format | 125x195 |
Stron | 256 |
Brak | Tekst który się nie wyświetla i musi być na końcu, jeśli nie ma podtyułu |
Jej Autorka, tyniecka oblatka, związana z naszym domem przez śp. O. Augustyna Jankowskiego, bywała częstym gościem w tynieckim opactwie. Zawsze cicha i skromna, niezwracająca na siebie uwagi, gotowa do pomocy, a zwłaszcza do rozmowy o Biblii, która była jej pasją i miłością. Inni nasi goście, którzy stykali się z nią w klasztornej rozmównicy podczas posiłków, byli pod wrażeniem jej osoby. Długoletnie obcowanie z dziedzictwem kultury hellenistycznej i tekstem biblijnym odcisnęło na niej swoje urzekające piękno.
Z jej wiedzy i dobroci korzystaliśmy wszyscy: mnisi, ludzie świeccy, oblaci tynieccy. Dla tych ostatnich wygłosiła kiedyś rekolekcje, które zawierają syntezę jej przemyśleń na temat Reguły praktykowanej w świecie. W istocie bowiem była benedyktynką w głębi serca, żyła, jak tylu mnichów i mniszek przed nią, Pismem Świętym.
Aby zrozumieć Pismo Święte jest zbiorem tekstów, który chce wprowadzić w zasadnicze problemy Biblii. Kilka szczegółowych kwestii, jak choćby ta o potopie, ma za zadanie uwrażliwić Czytelnika na to, po jak trudnym temacie się porusza. Do tekstów szczególnie Pani Profesor drogich należał esej Bóg Trójjedyny w życiu człowieka. Stanowi on naturalne zwieńczenie całości rozważań.
Co to jest Pismo Święte? Pytanie wydaje się zgoła niepoważne. Któż z nas tego nie wie? Łatwo się jednak przekonać, że ta wiedza jest bardzo powierzchowna. Tak na przykład pewna pani z wyższym wykształceniem, a przy tym szczera katoliczka, zdziwiła się kiedyś bardzo, gdy się dowiedziała, że Psalmy należą również do Biblii. A właściwie dlaczego raz mówimy „Biblia”, a raz „Pismo Święte”? Otóż to pierwsze określenie pochodzi z języka greckiego i pierwotnie znaczyło tyle co „księgi”, gdyż jest po prostu liczbą mnogą od słowa biblion – księga. I rzeczywiście, Pismo Święte nie jest bynajmniej jedną księgą, lecz raczej całym „księgozbiorem”, wielką „biblioteką”, która, jak zaraz będziemy o tym mówić, narastała z wolna przez ponad tysiąc lat, a zawiera dzieła reprezentujące najróżniejsze gatunki i formy literackie i to aż w trzech językach: hebrajskim, aramejskim i greckim. Tymczasem w naszych domach stoi sobie najczęściej gdzieś na półce albo leży nawet na jakimś honorowym miejscu, w postaci jednego opasłego tomu, jeśli jest to Pismo Święte w całości, a czasem mniejszej książeczki, jeśli chodzi tylko o Nowy Testament.
Aby zrozumieć Pismo Święte
Jej Autorka, tyniecka oblatka, związana z naszym domem przez śp. O. Augustyna Jankowskiego, bywała częstym gościem w tynieckim opactwie. Zawsze cicha i skromna, niezwracająca na siebie uwagi, gotowa do pomocy, a zwłaszcza do rozmowy o Biblii, która była jej pasją i miłością. Inni nasi goście, którzy stykali się z nią w klasztornej rozmównicy podczas posiłków, byli pod wrażeniem jej osoby. Długoletnie obcowanie z dziedzictwem kultury hellenistycznej i tekstem biblijnym odcisnęło na niej swoje urzekające piękno.
Z jej wiedzy i dobroci korzystaliśmy wszyscy: mnisi, ludzie świeccy, oblaci tynieccy. Dla tych ostatnich wygłosiła kiedyś rekolekcje, które zawierają syntezę jej przemyśleń na temat Reguły praktykowanej w świecie. W istocie bowiem była benedyktynką w głębi serca, żyła, jak tylu mnichów i mniszek przed nią, Pismem Świętym.
Aby zrozumieć Pismo Święte jest zbiorem tekstów, który chce wprowadzić w zasadnicze problemy Biblii. Kilka szczegółowych kwestii, jak choćby ta o potopie, ma za zadanie uwrażliwić Czytelnika na to, po jak trudnym temacie się porusza. Do tekstów szczególnie Pani Profesor drogich należał esej Bóg Trójjedyny w życiu człowieka. Stanowi on naturalne zwieńczenie całości rozważań.
Co to jest Pismo Święte? Pytanie wydaje się zgoła niepoważne. Któż z nas tego nie wie? Łatwo się jednak przekonać, że ta wiedza jest bardzo powierzchowna. Tak na przykład pewna pani z wyższym wykształceniem, a przy tym szczera katoliczka, zdziwiła się kiedyś bardzo, gdy się dowiedziała, że Psalmy należą również do Biblii. A właściwie dlaczego raz mówimy „Biblia”, a raz „Pismo Święte”? Otóż to pierwsze określenie pochodzi z języka greckiego i pierwotnie znaczyło tyle co „księgi”, gdyż jest po prostu liczbą mnogą od słowa biblion – księga. I rzeczywiście, Pismo Święte nie jest bynajmniej jedną księgą, lecz raczej całym „księgozbiorem”, wielką „biblioteką”, która, jak zaraz będziemy o tym mówić, narastała z wolna przez ponad tysiąc lat, a zawiera dzieła reprezentujące najróżniejsze gatunki i formy literackie i to aż w trzech językach: hebrajskim, aramejskim i greckim. Tymczasem w naszych domach stoi sobie najczęściej gdzieś na półce albo leży nawet na jakimś honorowym miejscu, w postaci jednego opasłego tomu, jeśli jest to Pismo Święte w całości, a czasem mniejszej książeczki, jeśli chodzi tylko o Nowy Testament.
Odbiorca: :
* Pola wymagane
lub Anuluj
Anna Świderkówna (1925–2008). Filolog klasyczny, papirolog, historyk świata antycznego mówiącego po grecku, tłumaczka. Była oblatką tyniecką. Przez wiele lat zajmowała się Pismem Świętym. Owocem tej iście benedyktyńskiej pasji są popularne do dziś książki. W naszym wydawnictwie opublikowała m.in.: "Od bogów pogańskich do Boga żywego" (2004), "Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony" (2007).