Zobacz większe
30,20 zł
Wydanie | Drugie, 2012 |
Seria | Duchowość Wschodu i Zachodu |
ISBN | 9788373544284 |
Oprawa | Miękka |
Format | 145x205 |
Stron | 189 |
Brak | Tekst który się nie wyświetla i musi być na końcu, jeśli nie ma podtyułu |
Niemal każdy z nas chciałby żyć jak najdłużej. Ale o starości staramy się nie myśleć, a jeśli już myślimy, to z niepokojem. Obiegowe powiedzenie, że „lepiej być młodym, pięknym i bogatym”, przyjmujemy jako oczywistość i tylko czasem – z wiekiem coraz częściej – towarzyszy mu westchnienie bezradności. Bo czy starości można pragnąć? Pytanie to skłonni jesteśmy potraktować jako zwrot retoryczny. Rzadko przy tym zastanawiamy się, jak bardzo takie podejście uzależnione jest od panujących w naszym społeczeństwie opinii, a tym samym, że możliwe jest spojrzenie zupełnie odmienne.
Tymczasem, jak pisze Olivier Clément, „na chrześcijańskim Wschodzie – i ogólnie na Wschodzie – kocha się starość, ponieważ uważa się, że jest ona dana po to, aby się modlić”. Temu stwierdzeniu wybitnego współczesnego teologa prawosławnego towarzyszą gorzkie słowa o cywilizacji zachodniej: „Cywilizacja, w której ludzie już się nie modlą, jest cywilizacją, w której starość nie ma sensu. Ludzie idą tyłem ku śmierci, udając młodość; jest to bolesny spektakl, ponieważ zostaje dana możliwość ostatecznego wyrzeczenia się i ofiarowania siebie, ale nie jest wykorzystana”. Clément zauważa, że „w starości odczuwa się Boga poprzez coraz cieńszą ściankę życia biologicznego i człowiek staje się jak świadome dziecko, które powierza się Ojcu, ukojone bliskością śmierci, przenikliwe na inny rodzaj światła”, a taka starość może być darem dla innych. Dodaje więc: „Potrzebujemy starców, którzy modlą się, uśmiechają się, kochają bezinteresowną miłością, którzy potrafią się dziwić. Tylko oni mogą pokazać młodym, że warto żyć i że nicość nie jest ostatnim słowem”.
Starcy Pustelni Optyńskiej
Niemal każdy z nas chciałby żyć jak najdłużej. Ale o starości staramy się nie myśleć, a jeśli już myślimy, to z niepokojem. Obiegowe powiedzenie, że „lepiej być młodym, pięknym i bogatym”, przyjmujemy jako oczywistość i tylko czasem – z wiekiem coraz częściej – towarzyszy mu westchnienie bezradności. Bo czy starości można pragnąć? Pytanie to skłonni jesteśmy potraktować jako zwrot retoryczny. Rzadko przy tym zastanawiamy się, jak bardzo takie podejście uzależnione jest od panujących w naszym społeczeństwie opinii, a tym samym, że możliwe jest spojrzenie zupełnie odmienne.
Tymczasem, jak pisze Olivier Clément, „na chrześcijańskim Wschodzie – i ogólnie na Wschodzie – kocha się starość, ponieważ uważa się, że jest ona dana po to, aby się modlić”. Temu stwierdzeniu wybitnego współczesnego teologa prawosławnego towarzyszą gorzkie słowa o cywilizacji zachodniej: „Cywilizacja, w której ludzie już się nie modlą, jest cywilizacją, w której starość nie ma sensu. Ludzie idą tyłem ku śmierci, udając młodość; jest to bolesny spektakl, ponieważ zostaje dana możliwość ostatecznego wyrzeczenia się i ofiarowania siebie, ale nie jest wykorzystana”. Clément zauważa, że „w starości odczuwa się Boga poprzez coraz cieńszą ściankę życia biologicznego i człowiek staje się jak świadome dziecko, które powierza się Ojcu, ukojone bliskością śmierci, przenikliwe na inny rodzaj światła”, a taka starość może być darem dla innych. Dodaje więc: „Potrzebujemy starców, którzy modlą się, uśmiechają się, kochają bezinteresowną miłością, którzy potrafią się dziwić. Tylko oni mogą pokazać młodym, że warto żyć i że nicość nie jest ostatnim słowem”.
Odbiorca: :
* Pola wymagane
lub Anuluj
Ireneusz Cieślik (ur. 1961), teolog, absolwent KUL, dał się poznać jako publicysta „Tygodnika Powszechnego”, inicjator i autor książkowego opracowania ankiety Dlaczego chodzę, dlaczego nie chodzę do kościoła?, współautor książek Dzieci Soboru zadają pytania i Księga Świętych oraz wywiadu rzeki z o. Tomaszem Kwietniem OP Błogosławione marnowanie. Jest żonaty, ma dwoje dzieci, mieszka w Olkuszu.