Droga człowieka Zobacz większe

39,00 zł

Informacje dodatkowe

Wydanie Drugie, 2013
ISBN 9788373544659
Oprawa Miękka
Format 145x205
Stron 360
Ebook https://tyniec.com.pl/e-booki/1463-e-book-droga-czlowieka-9788373549609.html

Podziel się

Włodzimierz Zatorski OSB

Droga człowieka

Na sprawy religii zwykliśmy patrzeć od strony moralnej, to znaczy przez pryzmat powinności, zadań i zobowiązań, ja­kie na nas ciążą. Taką też problematykę najczęściej po­dej­mują księża na ambonie, podczas rekolekcji i konferencji duchowych. Stąd nasze zasadnicze zatroskanie o to, jacy po­win­niśmy być, jak winniśmy żyć, jak postępować, jakich norm się trzymać.

Podejście to powoduje, że na Boga patrzymy zwykle jak na Tego, który osądza. Druga z sześciu prawd wiary mówi: „Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze”. Wydaje się, że ta prawda wiary w praktyce przyćmiła inne. Zastanawiające, że poprzedza ona prawdę o Bogu jako Trójcy Osób, o wcieleniu Syna i Jego zbawczym dziele oraz o łasce. Warto w tym kontekście uświadomić so­bie, że chrześcijańska wiara rozpoczynała się od poznania Chrystusa Zmartwychwstałego, czyli od pozna­nia Go jako Zbawiciela. Dopiero do­świadczenie paschalne zwieńczone Zesłaniem Ducha Świętego pozwoliło właściwie odczytać nauczanie Pana Jezusa o Bogu jako miłosiernym Ojcu.

Podobnie i nasza wiara powinna zaczynać się od po­zna­nia wspaniałości Boga, Jego miłości dotykającej nas osobiście. I dopiero to doświadczenie oraz odkrycie naszej godności, którą uświadamia nam Boża miłość, stają się podstawą przyjęcia właściwej postawy wobec siebie, Boga i świata.

Poznanie i przyjęcie Ewangelii pociąga za sobą odpo­wiedź w sercu człowieka. Jest nią życiowa decyzja, aby pójść za Jezusem i stać się Jego uczniem. Chrześcijanie pierwotnie byli nazywani „uczniami Pańskimi”. To określenie zachowuje swój głęboki sens – stale pozostajemy uczniami.

Napisz recenzje

Droga człowieka

Droga człowieka

Na sprawy religii zwykliśmy patrzeć od strony moralnej, to znaczy przez pryzmat powinności, zadań i zobowiązań, ja­kie na nas ciążą. Taką też problematykę najczęściej po­dej­mują księża na ambonie, podczas rekolekcji i konferencji duchowych. Stąd nasze zasadnicze zatroskanie o to, jacy po­win­niśmy być, jak winniśmy żyć, jak postępować, jakich norm się trzymać.

Podejście to powoduje, że na Boga patrzymy zwykle jak na Tego, który osądza. Druga z sześciu prawd wiary mówi: „Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze”. Wydaje się, że ta prawda wiary w praktyce przyćmiła inne. Zastanawiające, że poprzedza ona prawdę o Bogu jako Trójcy Osób, o wcieleniu Syna i Jego zbawczym dziele oraz o łasce. Warto w tym kontekście uświadomić so­bie, że chrześcijańska wiara rozpoczynała się od poznania Chrystusa Zmartwychwstałego, czyli od pozna­nia Go jako Zbawiciela. Dopiero do­świadczenie paschalne zwieńczone Zesłaniem Ducha Świętego pozwoliło właściwie odczytać nauczanie Pana Jezusa o Bogu jako miłosiernym Ojcu.

Podobnie i nasza wiara powinna zaczynać się od po­zna­nia wspaniałości Boga, Jego miłości dotykającej nas osobiście. I dopiero to doświadczenie oraz odkrycie naszej godności, którą uświadamia nam Boża miłość, stają się podstawą przyjęcia właściwej postawy wobec siebie, Boga i świata.

Poznanie i przyjęcie Ewangelii pociąga za sobą odpo­wiedź w sercu człowieka. Jest nią życiowa decyzja, aby pójść za Jezusem i stać się Jego uczniem. Chrześcijanie pierwotnie byli nazywani „uczniami Pańskimi”. To określenie zachowuje swój głęboki sens – stale pozostajemy uczniami.